I w końcu przyszedł wyczekiwany Maj! Witaj maj dla Polaków błogi raj!
Dzisiaj mamy 2 maja, czyli święto flagi państwowej. Warto w tym dniu na chwilę się zatrzymać i pomyśleć o tych, dzięki którym żyjemy w wolnym kraju. Jak sobie pomyślę, że na historii uczyliśmy się, że kiedyś przez te wszystkie wojny Polski nie było na mapie przez ponad 100 lat, to jest to nie do pomyślenia. Dlatego również po tym dniu mamy 3 maja i obchodzimy rocznicę uchwalenia Konstytucji. Święto wypada w poniedziałek, więc mamy dodatkowy dzień wolny od pracy. W Polsce przyjęło się, że w początek majówki zaczyna się sezon na grilla. W takim razie miłego wypoczynku w majówkę i smacznej kiełbaski.
Nie przedłużając dłużej, zacznijmy wpis blogowy.
Dzisiaj na recenzje kosmetyczną wzięłam Olejek odżywczy do mycia ciała z Le Petit Marseillais. Produkty kosmetyczne Le Petit Marseillais są także dostępne u nas w Polsce już od dłuższego czasu. Jej dystrybutorem jest firma Johnson & Johnson, która buduje dystrybucję. Produkty z pewnością przypadną nie jednej konsumentce, choćby dlatego, że wyjątkowo pachną. Tak więc również i ja sprawdziłam to na swojej skórze 🙂 Recenzje zamieszczam poniżej ⬇

Olejek odżywczy Le Petit Marseillais zakupiłam w drogerii Hebe. Szukałam czegoś, co sprawi mi przyjemność pod prysznicem i natknęłam się właśnie na ten olejek. Zainteresował mnie nie tylko szatą graficzną i opływowym kształtem, ale również miał piękny zapach kwiatów pomarańczy. Uznałam, że muszę go mieć i wrzuciłam również ten kosmetyk do koszyka.
Butelka jest wykonana z lekko przeźroczystego plastiku ma ciemno-pomarańczowy kolor, dzięki czemu można kontrolować zużycie kosmetyku. Jest również zamykana na klapkę, dzięki czemu produkt się nie wyleje. Ma standardową pojemność 250 ml. Przy użytkowaniu kosmetyku łatwo się go otwiera, jak i zamyka. Dobrze trzyma się w dłoniach.
Konsystencja jest również troszkę inna od zwykłych żeli, ponieważ zawiera olejek arganowy w składzie, dzięki czemu jest odrobinę rzadszy. Lubię takie lekkie żele pod względem tego, że aplikacja kosmetyku jest o wiele lepsza przy rozmasowywaniu go na ciele. Dość dobrze się pieni i nie pozostawia tłustej warstwy po kąpieli. Skóra po jego użyciu jest dobrze nawilżona i przyjemnie miękka oraz niepodrażniona. Intensywny aromat olejku arganowego i kwiatu pomarańczy pod prysznicem dał przyjemną pielęgnację dla mojego ciała.
Podsumowując:
Zawsze, gdy kupuje żele pod prysznic z Le Petit Marseillais, jestem nimi oczarowana. Chociaż niektórzy mogą powiedzieć o tych produktach źle, bo zawierają chemiczny skład. Ja jestem innego zdania, bo mam raczej dobre wspomnienia z tymi produktami. Nie kupuje ich często, ale jak mam ochotę na przyjemnie spędzoną kąpiel w łazience, to po nie sięgam. Fajne jest to w tych żelach, że nie ma potrzeby używać po kąpieli balsamu, bo w składzie jest olejek, który ukoi skórę. Są również przestępne cenowo, także każdy może przetestować u siebie w łazience. Jeżeli macie do polecenia dany kosmetyk, który warto przetestować, to piszcie do mnie na kontakt e-mailowy, czy też zostawcie komentarz poniżej 🙂