I już mamy połowę miesiąca tak czas szybko leci. Już pomału zaczynamy kupować dekoracje świąteczne i coraz częściej można zobaczyć świąteczne reklamy w telewizji. Wszystkie media już bombardują Nas świąteczną atmosferą świąt. Chociaż słyszałam niedawno, że galerie handlowe chcą w tym roku zaoszczędzić na kolorowych lampkach na wystawach, czy choinkach by ich było mniej lub wcale. Powód jest prosty i każdemu znamy, by mniej prądu zużywać nie tylko na święta. Czas pokaże, co Nas jeszcze zaskoczy w tym roku oraz kolejnym 👍
Dobrze moi drodzy czytelnicy dzisiaj skupie się na recenzji kosmetycznej, której już długo nie było na moim blogu. Jesteście ciekawi co to za recenzja kosmetyczna? Będzie ona dotyczyła pielęgnacji naszej pięknej buzi, a mianowicie mowa tu o peelingującej i oczyszczającej maseczce 2w1 PURE SKIN od ORIFLAME 💙
Zatem zapraszam Was do czytania mojej recenzji dotyczącej maseczki od Oriflame✌️

Moje pierwsze przemyślenia związane z maseczką 2w1 💪
Przeglądając katalog z Oriflame, natrafiłam na ciekawą maseczkę 2w1. Wyglądała niepozornie, ale uznałam, że z pewnością będzie dobrym zakupem. Często, gdy kupuje jakiekolwiek maseczki, są one pojedyncze. W drogeriach mało co spotykam się z maseczkami 2w1. Nie wiem czemu, może są na innym dziale pielęgnacyjnym, albo w ogóle ich nie sprowadzają do drogerii kosmetycznych.
Więc moją pierwszą myślą było wypróbowanie takiego ciekawego produktu kosmetycznego. Ze względu na to, że jeszcze takich maseczek nie testowałam u siebie w pielęgnacji skóry. Więc uznałam, że może akurat będą idealną wersją do mojej twarzy i zdadzą test kosmetyczny.
Po przeczytaniu dokładnie reklamowanej strony z produktami PURE SKIN, nie zastanawiając się długo, zamówiłam 3 sztuki maseczki 2w1, by przekonać się na swojej problematycznej skórze czy da radę ta maseczka.
Na stronie w katalogu było przedstawione zdjęcie nastolatków a pod nim napis "W każdym wieku — cera tłusta". Stąd moje przemyślenia skoro dla wszystkich w każdym wieku, to czemu tam są tylko nastolatkowie? Może warto też pomyśleć o innej grupie wiekowej, skoro jest na wszystkich, bo trochę się to gryzie ze sobą taka reklama 😂
Maseczka peelingująco-oczyszczająca Pure Skin od Oriflame 📝
Ogólna grafika maseczki prezentuje się ładnie. Jest opisane dokładnie, którą trzeba użyć najpierw. Oznaczone jest to opisem 1 i 2. W pierwszej saszetce znajduje się peeling, który jest koloru białego i zawiera małe drobinki, które dość mocno zdzierają naskórek. Peeling dobrze oczyścił skórę i przygotował ją do kolejnego kroku, jaki trzeba wykonać w dalszej pielęgnacji.
Druga saszetka zawierała w sobie białą konsystencję, która przypominała lejącą emulsję do ciała. Szybko udało się ją aplikować na buzię i dość dobrze trzymała się na buzi. Po aplikacji maseczki odczuwałam dość mocne pieczenie, które z czasem trzymania jej na buzi minęło. Gdy czas maseczki minął, trzeba było ją zmyć ciepłą wodą. Tutaj trzeba było poświęcić więcej czasu, by tę maseczkę zmyć z twarzy.
Po wykonaniu wszystkich tych kroków, jakie trzeba było zrobić z maseczką, moja cera była dość mocno oczyszczona, zmatowiona i gładka. Odczuwałam świeżość i chęć dalszej jej pielęgnacji do snu. Ponieważ maseczkę użyłam na noc, rano moja cera była w dobrym stanie i ładnie się prezentowała.
Taka maseczka 2w1 to ciekawy pomysł na domowe SPA 1-2 razy w tygodniu w zależności od potrzemy naszej skóry. Po nałożeniu maseczki czuć piękny świeży zapach, którym się napawam.
Wygodny system oczyszczający cerę 2w1 łączy technologię Detect, zawierając kwas salicylowy i ekstrakt z granatów. Scrub działa złuszczająco, a maseczka pomaga oczyścić pory, usunąć zaskórniki i wypryski z buzi.
Jedną podręczną saszetkę zawsze wkładam do kosmetyczki podróżnej, by na wyjeździe moja cera również wyglądała idealnie i naturalnie. Saszetka nie zajmuje dużo miejsca, a robi robotę na buzi. Każda z nich ma 6 ml pojemności i jest na każdą kieszeń konsumenta.
Podsumowanie: Plusy Kosmetyku.
Co mogę powiedzieć o tym ciekawym dla mnie produkcie kosmetycznym? 🧐
Z pewnością dużo dobrego. Według mnie takie saszetki są fajną alternatywą, dla osób co nie kupują pełnowymiarowych produktów kosmetycznych. Ponieważ przy takich saszetkach aplikacja jest jednorazowa, a pojemnik wyrzucamy do kosza. Jest większa szansa, że szybciej zużyjemy produkt, co jest mniejszy niż duży. Ponieważ czasami tak jest, że jak mamy dużą pojemność produktu to później musimy się męczyć, by go wykończyć, więc szansa jest w 50% na jego wykorzystanie.
Następnym plusem jest to, że mały produkt zajmuje mało miejsca, więc jest idealnym kosmetykiem do kosmetyczki czy torebki. Nie jest on ciężki, lecz lekki więc nie poczujemy jego ciężaru jego noszenia w kosmetyczce.
Kolejnym plusem jest niska cena, która z pewnością przyciąga konsumentów do jego kupna. Kosmetyk, który ma neutralną cenę, spodoba się w większości większej liczbie konsumentów. A więc również i mi, poza tym ja lubię takie małe kosmetyki naraz ✌️
Jeszcze jednym plusem jego stosowania jest to, że mnie nie uczulał w żaden sposób. Moja skóra tolerowała ten produkt w 100%. Chociaż wiem, że niektóre osoby nie były z niego zadowolone, bo je uczulił. Oczywiście, jeżeli macie cerę wrażliwą lub skłonną do podrażnień to kosmetyk nie jest dla was przeznaczony. Myślę, że ocena jest pozytywna i to wszystko, co mogę napisać o tym kosmetycznym produkcie.
To tyle w dzisiejszym wpisie na blogu. Odwiedź również inne tematy na moim blogu, które Ciebie zainteresują. Jeżeli masz do polecenia ciekawe tematy czy kosmetyki, którym warto się przyjrzeć bliżej i je opisać to pisz do mnie w komentarzu pod spodem artykułu, jak również na skrzynkę e-mail 🙂
Zapraszam Was również do zapoznania się z moim świeżo napisanym e-bookiem pod tytułem Jak krok po kroku zorganizować ten najważniejszy dzień w życiu? E-book ten dotyczy porad ślubno-weselnych, w którym dzielę się moimi doświadczeniami z organizowania własnego wesela i ślubu. Zapraszam do zakupu e-booka 🥰